ZAPAMIĘTAJ!
PRÓBUJĄC ZABIĆ MOJE DEMONY
MOŻESZ ZABIĆ TAKŻE ANIOŁY!




20 sty 2011

deszczowe przedpołudnie...

łzy popłynęły...
dobrze, że padał deszcz ze śniegiem trochę się twarz rozmyła
myślałam, że porafię
tak bez mrugnięcia okiem , jednak nie takie to proste
stan ducha na dziś?
próżno mierzyć - niemierzalny
jakoś tak mi niełatwo w godzeniu się ze sloganowym, że
- tak musi być -
wiem, że musi, ale...
czy nie mogłoby być inaczej?
durnowate pytanie i co z tego!!!
w głowie jakiś bies miesza mi myśli
boli...
każda sentencja - nawet największych mędrców świata -
dziś zabrzmiałaby mi
idiotycznie
demony są silniejsze od lekkości słów ubranych w pióra...

17 sty 2011

dobrze, że...

"Są takie chwile, w których cieszę się, że przyjdzie czas,
kiedy nie będzie już nic takiego,
do czego mogłoby przylgnąć moje serce.
Już mnie to nuży, że wszystko mi się odbiera."
Marlen Haushofer

6 sty 2011

ślepcze...

dostrzec w drugiej osobie coś - cokolwiek - pozytywnego
- bezcenne!
nie masz pojecia, jak mi na tym zależy...
człowiek nie składa się jedynie z wad
ma także wbudowany system zalet
gdybyś tylko chciał cierpliwie poczekać
i zamiast się puszyć, dostrzegł ten niewielki procesor
nie masz pojęcia, jak mi na tym zależy...
nie jestem aniołem, wiem


- nie byłam nim nigdy

(dlatego chyba tak lubię patrzeć na podobizny aniołów-ha!)
ale jakże się staram pokazać, że pośród całej mej złożoności

(patrz: trudny charakter, głowa pełna galopujących myśli, głupie pomysły -a co gorsza ich realizacja-, niekonsekwencja, fochy, kryzysy twórcze i... itd.)
spod sukienki jednak - od czasu do czasu - wylatuje jakieś maleńkie piórko...

-może jednak te cholerne skrzydła chcą wreszcie osiągnąć wiek dojrzały?





5 sty 2011

cokolwiek...

Ach cokolwiek pomiędzy ludźmi kończy się, znaczy, nigdy się nie zaczęło.
Gdyby prawdziwie się zaczęło, nie skończyło by się.
Skończyło się, bo się nie zaczęło.
Cokolwiek prawdziwie się zaczyna, nigdy się nie kończy.

- tak napisał mistrz Stachura

4 sty 2011

w rozsypce...

pozbierałam się - tak myślę
było trudno
zafundowałeś nam niezłą jazdę - tak przestraszyć przyjaciół tuż przed nastaniem NOWEGO!
nawet Sylwek nie był taki, jaki powinien - ech...
- cieszę się ogromnie, że sam wstajesz, sam jesz i możesz trochę się pogimnastykować fizycznie i psychicznie
hmm - mam nadzieję, że los zwróci Ci utracone z pamięci chwile
wiem, nie mogę wymagać zbyt wiele i tak jest w tym wszystkim sporo optymizmu
kruchość naszego żywota jest niebywała...
współczuję D... - mimo wszystko, współczuję ogromnie!
mam nadzieję, że czas będzie działał już teraz tylko na korzyść
- Twoją i Jej
wierzę...

2 sty 2011

NOWY ROK nastał - najlepszego Ojczyzno!

ZDROWIA...
życzę Tobie i sobie!

Niech nam szczęście sprzyja,
niech dobry los będzie nam łaskaw!