ZAPAMIĘTAJ!
PRÓBUJĄC ZABIĆ MOJE DEMONY
MOŻESZ ZABIĆ TAKŻE ANIOŁY!




8 kwi 2008

Zapraszam na kawę!

Serdecznie zapraszam na łyk świeżo parzonej espresso!


29 komentarzy:

Magda pisze...

Uła!
Lecę! :-)

Magda

zoja pisze...

Bardzo chętnie!
Kawa wypita w dobrym towarzystwie optymistycznie nastraja na cały dzień.:-)
Życzę- Miłego dnia !
:-)
zoja.

Mira pisze...

I ja Wam życzę dobrego i optymistycznego dnia!

Magdo, uważaj na skrzydła ;)

Zoju, nie napisałaś jak Agata po egzaminie?
Moja Magda zadowolona - a teraz czekamy na wyniki... aż do 28/29 maja - uff...

Dla Wszystkich, którym tu po drodze - pozdrowienia!
Do miłego... -Mira

INKA pisze...

Miro,Moja Droga...czuje się zaproszona :-)nie przychodzę sama :
J.Tuwim "Zapach szczęścia " :

Wtedy paloną kawą pachniało w kredensie,
A zimne , świeże mleko,jak lody,wanilią,
Kiedy się,mrużąc oczy,orzeszynę trzęsie,
Po gałęziach w olśnieniu pędzi liści milion

Żywiołem zachłyśniety,zziajany w rozpędzie,
Ileś pokrzyw posiekał,ile traw stratował!
A kijem obtłukujac szyszki i żołędzie
Ileżeś mil po drzewach małpio przecwałował!

I wszystko to w ognistej pamięci dziś błyska.
Ciska się małe,szybkie,gorąco,daleko...
I szczęście pachnie kawą.
I chłoniesz je z bliska.
A chłód w pokoju sączy waniliowe mleko.

Serdecznie pozdrawiam INKA

PS
Zoju mam myślę że wszystko OK :-))
INKA

zoja pisze...

Witajcie Moje Drogie!
Troszkę rano się spieszyłam,stąd też krótki wpis.:-(

Co do wczorajszego egzaminu?
Agata przyszła zadowolona mówiąc,że był łatwy.A efekty zobaczymy pod koniec maja:-)))

Inko,współczuję!
Czytałam u Pana Jacka.Masz rację,to jest ,jak mówienie ...do ściany!
Ostatnio mieliśmy na oddziale jednocześnie 3-ch takich pacjentów.Najgorsze były właśnie noce.Ale co tam ja,po dyżurze wracam do domu,Ty masz to bez przerw i wiem ,jak może być Ci ciężko...
Życze Ci cierpliwości, wytrwałości i takiej wewnetrznej siły...
Ciepło pozdrawiam-zoja.

kaja pisze...

Czesć dziewczyny!

Chętnie bym się z Wami napiła tej kawki , ale niestety lekarz powiedział stop z kawką! Moje serducho w ostatnich dniach zastrajkowało i mówiac szczerze o mały figiel nie wylądowałam w szpitalu.Mam ograniczać stresy-optymista ten lekarz :) Ciekawe jak to można zrobić? Macie jakiś wypróbowany sposób ?:)))
Inko trzymaj się kobieto !!!Wiem jakie to strasznie trudne , wiem jak to jest kiedy się " mówi do ściany " Tak się składa ,że pracuję z autystycznym dzieckiem i po 3 godzinach autentycznego" mówienia do ściany" mam dosyć!Co dopiero 24/24 . Siły Inko tego Ci życzę i otymizmu , cholera jakos to w końcu musi być nie ?:))

Zoju , Miro , Magdo dla Was buziaki i do poczytania kaja

Mira pisze...

Fajnie, że przyszłyście!

Inko, wszystko co powiem zabrzmi nijak w odniesieniu do sytuacji, którą przeżywasz.
Tylko myślami mogę być blisko Ciebie - Was i słowem podzielić się czasami. To bardzo trudna sytuacja. Współczuję.
Zaglądaj tu i dziel się troską, może choć troszkę ulży...
A Tuwim :) jak zwykle ujmujący, że Ty jeszcze masz głowę - dziekuję!

Zoju, to może z wynikami nie będzie tak źle - ale zaliczyły na 100% i najważniejsze, że są zadowolone!

Kaju, herbata dla Ciebie - żaden problem!
Pytasz jak ograniczyć stres - zabawne! Zawsze mnie śmieszy w tych czasach owo zalecenie lekarskie:) Ale co tam, łatwo powiedzieć - jak wykonać?
Powiem własne zdanie - awykonalne!
Brzmi drastycznie,ale przynajmniej prawdziwie... ;)
Ale uważaj na siebie z serduszkiem nie ma żartów!
No, chyba, że ono wiosenkę poczuło i pika...

Magdo, mam nadzieję, że się uczysz jako nam u siebie oznajmiłaś, bo jak się dowiem, że nie - to za uszyska wytargam!

Pozdrawiam Was wszystkie bardzo gorąco, ale dla Ciebie Inko szczególny przytulak!
Trzymajcie się do zobaczenia -Mira

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
kaja pisze...

Dzieki Miro , ale herbatki to ja prawie wogóle nie pijam . soczek owocowy znajdziesz gdzieś mozę ,bananowy ?:)Co do serduszka to ono skubane nie pika ,tylko boli za mostkiem .Coś mi się zdaje ,że w życiu to ja się jedynie zawału dorobię i to będzie na tyle:)!Ściskam mocno kaja

INKA pisze...

Z serca dziękuję za wszystkie miłe słowa wsparcia :-)
Jesteście Wszystkie bardzo Miłe :-)
Kaju ,proszę dbaj o siebie...
Najserdeczniej pozdrawiam INKA

Magda pisze...

Siakaś takaś cisza w eterze...
:-(

M.

Pozdrawiam!

zoja pisze...

Moje Drogie!
U mnie rzeczywiście przez pewien okres była cisza w eterze.Ok.17 przeszła potężna burza z piorunami:-(...Lało jak z cebra!
Ale trawa teraz jakby zieleńsza:-)))
Cisza...chyba wszyscy odpoczywają!?

Pozdrawiam
:-)
zoja.

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Magda pisze...

Zoju! Gdzie jesteś??

Miro, i ja zapraszam na swe strony, może coś... :-)

Z pozdrowieniami!
M.

zoja pisze...

Miro!
Co powiesz na kawkę...może znajdziesz chwilkę?

Hmm?... :-)
Pozdrowienia dla Wszystkich!

zoja.

zoja pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Mira pisze...

Droga Zoju!
Witam Cię jak zawsze z ogromną sympatią :)
Smaku kawki obawiam się, że nie poczułabym wcale...
Przepraszam za milczenie - za tak długie milczenie.
Najpierw brak czasu, później leń, a od kilku dni ciężko zebrać jakiekolwiek myśli, bo dopadło mnie takie przeziębienie,że... no właśnie!!! :(
A wszystko pewnie przez tę niezdecydowaną aurę - ni to zima, ni wiosna...
I poszło - mnóstwo ludzi u nas choruje.
Dziś za oknem to już właściwie lato... a ja w łóżku:(
Wczoraj myślałam, że już jestem na prostej, a tu jak mnie późnym wieczorem kaszel dopadł, to uporczywie męczył całą noc.
Ale jak tylko "stanę na nogi", to postaram się jakąś rozmowę nawiązać...
Teraz zmysłów wszelakich - brak :)))
Jednak pozdrawiam Cię Zoju najserdeczniej i życzę wiele zdrowia! Mocno ściskam -Mira
P.S.
Oczywiście zostawiam też pozdrowienia dla Wszystkich Dziewcząt, mam nadzieję, że Wy jesteście zdrowe?
Do miłego... -M

zoja pisze...

Fatalna sprawa! :-(
Podobno to jakiś paskudny wirus ...może coś zmutowanego.Choć przyznam,że to dosyć nietypowa pora jak na grypę!
Mnie na razie nic nie bierze,bo chyba przez stały kontakt z wszelkiej maści wirusami organizm sam produkuje przeciwciała.Antybiotyków nie brałam już kilkanaście lat .Staram się omijać je szerokim łukiem...to taka broń obosieczna.
Naukowcy cały czas muszą szukać czekoś nowego,bo szybko stają się nieskuteczne.Co będzie jak te najnowszej generacji przestaną dziełać?Aż strach pomyśleć!:-(

U mnie też piękna pogoda.Robię porządki z zimową odzieżą...chyba już nie trzeba będzie jej wkładać?Pora na wiosnę:-)))

A...i jeszcze...chrześnica przysłala mi zaproszenie na ślub 14 VI .:-)
Przyjdzie ruszyć na południe...niedaleko Marka.
Jak ten czas leci.Myślalam,że poczeka jeszcze parę lat:-)))

Posyłam Ci uściski życzac jak najszybszego powrotu do zdrowia.
Zażywaj jakiś czosnek,sok z cebuli, mleko z miodem i wygrzewaj się!
Będę Tu zaglądać...niecierpliwie!

Hej!:-)
zoja.

Mira pisze...

Dzięki że tu zerkasz Zoju!!!
I obiecuję dbać o zdrówko:)
Piszesz, że to nie czas grypy - bo to nie grypa, u nas tak zwykło się mówić o każdym większym przeziębieniu, a to ono mnie dopadło i tyle...
Antybiotyków również unikam, choć nie tak dawno musiałam je przyjąć -to była "inna inszość" - i pewnie to także obniżyło odporność...
Ty na weselicho - ja na komunię jadę do Chrześniaka, tyle, że wcześniej, bo na 4 maja - kierunek Mazury :)
Daleko, ale piękne strony.
Hmmmy - myślisz Zoju, że dzieci zbyt szybko rosną? Za szybko dojrzewają? oj-chyba tak!;)
Dzięki za pamięć!
Pozdrawiam -Mira :)

Magda pisze...

I ja się do kawki dopisuję! Przedpołudniową porą w piątek :-)
Miło wiedzieć, że fachowa siła też naturalne sposoby walki z przeziębieniem popiera... :-)

Pozdrowiam Was... wiosennie!
M.

Mira pisze...

Dobrze, że Ty także Magdo jeszcze tu czasem "oko zawiesisz", bo cichuśko tak u nas w eterze... na tutejszych stronach...
Ale może to - przesilenie wiosenne?
Albo nawał prac w ogrodach...
Ślę Ci wielki :)!

Ciekawe jak Inka sobie radzi... (?)
Czy trochę Jej lżej, czy nadal kłopoty...

Pozdrowienia dla Was wszystkich zostawiam weekendowe - i do zobaczenia -Mira

kaja pisze...

No dobra Dziewczyny . Mnie się trochę polepszyło fizycznie ( bo z psychika to normalnie coraż gorzej :))), wiec też się chętnie kawki napije.Cisza jakaś taka Miro.... Codziennie tu zaglądałam i nic , nikogo, aż do wczoraj.Mam nadzieje ,że teraz już coś się " ruszy " i pogadamy sobie troszke , albo tutaj , albo u mnie . Zapraszam i buziaki przesyłam kaja

Mira pisze...

Witam Cię Kaju - przy tej już wystudzonej nieco kawie, bo kiedyż ja ją tu postawiłam...
Wstyd.
Jak to jest Kaju - słońce zaczęło interesować się naszym krajem, a w Tobie coś "nie tak"?
Zaczniesz wychodzić do ogrodu, wąchać kwiaty i napawać oczy zielenią, to może i nastrój się poprawi...
Bardzo Ci tego życzę!
Pozdrawiam cieplutko -Mira

zoja pisze...

Miro!
Jak tam zdrówko?
Mam nadzieję ,że powoli dochodzisz do fizycznej sprawności,bo pogoda robi się jak marzenie ,aż szkoda leżeć w łóżku...a ,i do ogrodu czas ruszać:-)))

Wieczorne serdeczności posyłam!
:-)
zoja.

Mira pisze...

Dzięki, dzięki!!!

Tak Zoju, już lepiej, choć kaszel taki... - nie słyszysz mnie u siebie? :)))

No, u nas też pięknie, ale wcale nie było gorąco tylko słonecznie.
I burza była...!
Wiosenna, fajna z deszczykiem, po którym zrobiło się tak pachnąco - mmmyyy!
A skoro i na rower, i do ogrodu się wybierasz rozumiem, że masz dłuuugi weekend kwietniowo-majowy?
Czy tylko korzystasz z wolnej chwilki i wciąż dyżury?

Przyjemnej każdej, wolnej chwili Ci życzę -Mira :)

zoja pisze...

Właśnie miałam 3 dni zaległego urlopu...jutro do pracy,ale w niedzielę rower!:-)...wspólnie z Agatą.Niech potrenuje przed wycieczkami górskimi-5 V jedzie na Zieloną Szkołę.Program ma nawet ciekawy,jednego dnia wycieczka do Pragi :-)

No,to przyjemnego jutrzejszego dnia i ...spotkamy się wieczorem:-)))
A kaszel?Niestety ,jeszcze kilka dni;-(

:-)
zoja.

Mira pisze...

Zoju!
Ja dopiero przed chwilką zerknęłam, a tu mi się przed oczyma pojawił Twój profil :0 !!!

To Ty Wodnik ?! :)))

Nic wcześniej nie mówiłaś, albo ja jakaś niedobudzona jestem... Bo już nie wiem , pogubiłam się...
Napisz z którego dnia - napisz proszę...
- I Witaj w klubie
Fajnych, Tajemniczych Mokradeł:)
Bo moja Magda też Wodnica!

A może by tak partię alternatywną, jakąś założyć - co?
Co Wodnik - to własna ścieżka, to dopiero byłaby zabawa!

Dobranoc mówię; jakaś - taka rozbawiona :) -Mira

zoja pisze...

Witam!
Klub Mokradłowy?!:-) Bardzo chętnie!...czy stanowisko prezesa wolne?;-)... otwieram ten znak- 21 stycznia ...i tak jakby z urzędu coś chyba mi się należy?:-)))

Jak Wam dzień minął?

Wieczornie już-zoja.:-)

Mira pisze...

Droga Zoju!
Jako Wodnik otwierający - hmmm, dobra - bierz rolę przywódcy czy prezesa - ja mogę być skrybą i jakimś rzecznikiem [wodnikiem] prasowym :)))

Niedziela mija słonecznie, nie powiem - aura dopisuje...
Katar męczy, kaszel też.

Kubica znów 4 - szkoda, że nie sięgnął podium :( - Ale też gadam nie powód to do zmartwień, bo pięknie jeździ!!!

Do zobaczenia, pozdrawiam słonecznie! -Mira:)