Zakochałam się w Marii Awarii - no cóż, miłość bywa zaskakująca ;)
Podziwiam Marię Peszek za dokonania artystyczne, jakże są inne od banału. Trzeba mieć odwagę, by naszemu wciąż zaściankowemu społeczeństwu zaproponować wprost, taki porządny kawał tekstów o seksie w "podręcznym" wydaniu. Oczywiście wsparcie muzyczne Smolika, nie jest tu bez znaczenia, dodaje klimatu...
Wiosna niebawem, płyta rozbudza zmysły - jak znalazł na cieplejsze chwile ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz