ZAPAMIĘTAJ!
PRÓBUJĄC ZABIĆ MOJE DEMONY
MOŻESZ ZABIĆ TAKŻE ANIOŁY!




22 kwi 2010

Dusza...

Odsprzedałem diabłu duszę
To niedobra była dusza
W niczym słuchać mnie nie chciała
Niech ją teraz diabeł zmusza
Żeby mu posłuszna była

Za diabelski grosz kupiłem
Dużo taniej niż sprzedałem
Nową duszę, bez ambicji
Dobrze spasowaną z ciałem

Nic mnie teraz nie uwiera
Nic na boki nie wystaje
Odsprzedałem krnąbrną duszę

A kupiłem, jaką chciałem...


Piotr Banach

-
Skojarzył mi się w/w tekst, kilka dni temu...
Wówczas, kiedy nie potrafiłam dostosować się do tego oszalełego wręcz tłumu, który rozmodlony, na klęczkach płynął przez Polskę, jak Wisła.
Rozumiem - żal, smutek, żałoba. Owszem modlitwa, jeśli komuś ma to przynieść ulgę, jak najbardziej.
Ale nie histeria! Połączona z omamem.
Nagle ludzie zaczęli widzieć rzeczy, których nie było! Mówić rzeczy nieprawdopodobne.
Schizofrenia? Tak nagle, w takiej ilości? To nie jest jednostka virusowa.
Wysyp przypadków ogromny. Wartki potok słów płynął z wykrzywionych nienaturalnie ust.
Patrzyłam i słuchałam z niepokojem - aż usłyszałam, że tak zachowują się PRAWDZIWI POLACY.
To nas łączy. Potrafimy jednoczyć się w traumie.
A co później - pytam grzecznie - kiedy emocje opadną?
Odstaję wyraźnie. I co mam myśleć? Nie jestem Polką, bo?
Znów pytam, bo nie wiem.
Bo... - się nie obnoszę, nie popadam w skrajności, nie zmieniłam zdania o nieżyjącym prezydencie, ani o rzeczniku praw obywatelskich, ani........ i tu z rozmysłu nie wymienię.
Bo nie podobała mi się uroczystość na Wawelu? Bo co do cholery?
Muszę, jak inni, muszę tak samo?
Skoro tu jest wolność to nie muszę, nic nie muszę. Inaczej to nie wolność!
Żal mi ludzi, którzy odeszli, po ludzku żal, a jeszcze bardziej żal mi tych, którzy pozostali tu w niewyobrażalnym cierpieniu - zwłaszcza dzieci. Jednak nie ma to żadnego wpływu na aspekty polityczne. Człowiek i urząd to dwie odrębne sprawy. Człowiek to człowiek. Urząd, funkcja to najprościej mówiąc zawód!
Czy przykładowy Jan, będąc dobrym człowiekiem, musi być dobrym mechanikiem?
Czy Staś, będąc kochającym ojcem musi być kochającym swoją robotę szewcem?
Czy jeśli ktoś jest dobrym, wrażliwym mężem, natychmiast jest MĘŻEM STANU?
Nie dajmy sie zwariować, ruszmy głową, włączmy odpowiedni program i myślmy samodzielnie - nie tylko za pomocą mediów. Trochę opamiętania.
Przecież na takiej fali naiwności gotowi popłynąć ci, których do niedawna baliśmy się, by nie utopili nam kraju, by nas nie uwstecznili.
Wstawiłam tekst "Dusza" poprzedzając moją wypowiedź, bo myślę, że jest kilka osób, które myślą że zaprzedałam duszę diabłu...
Ja zaś myślę, że nawet sam Pan Bóg - bez różnicy, jakim Go kto widzi i jak wierzy - byłby zniesmaczony tą przesadą. A już zapewne w ostatnich dniach niespokojnie przygląda się przykładom ogromnej pychy.
Chcę żyć w normalnym kraju, czy to jest jeszcze możliwe?

Brak komentarzy: