ZAPAMIĘTAJ!
PRÓBUJĄC ZABIĆ MOJE DEMONY
MOŻESZ ZABIĆ TAKŻE ANIOŁY!




12 cze 2008

Myślę, że to wszytko przez STAROŚĆ...

Opadły emocje.
Czas uleczył potargane nerwy.
Przemyślałam to, co mnie ostatnio spotkało. Może to był odruch obronny...
Może to nie była jedynie chęć wiecznego podkreślania swego "ja", a po prostu starość, niemoc, lęk...
Może każdy wybuch złości był w owym przypadku walką z samym sobą?
Staram się poukładać te strzępy wydarzeń w logiczną całość, jednak emocje przeciwstawiają się jakiejkolwiek logice.
Wiem jednak, że będąc nawet na skraju tej drogi, nie zawrócę, bo kiedy powiedziałam A- muszę powiedzieć B.
Ale jak nie zwariować?
O jednym jestem przekonana - ba, żeby nie powiedzieć pewna - bo tylko głupcy sa pewni! Najbardziej boję się zniedołężniałej starości, niemocy, bezradności.
Obawiam się tego starczego zgorzknienia...
Ogromnie!!!
Młode dziewczyny nie wiedzieć kiedy - bo zaledwie w jakieś kilkadziesiąt lat, przeistaczają się w ledwo poruszające się - albo całkiem nieruchome kobiety, a rysy ich twarzy zmieniają się na ostre, oczy przenikliwe acz bez konkretnego wyrazu i ta złośliwość...
Młodzi chłopcy nie kopią już piłki, ale chętnie jeszcze "sprzedają" kopniaka czy kuksańca innym współtowarzyszom, opiekunom. W swych "silnie" dojrzałych latach, nie biegną już na podwórko, ale wciąż są przebiegli.
Obie płcie, mimo zaawansowanego wieku, świetnie sobie radzą w "strzelaniu precyzyjnym" i to ostrą amunicją - jaką jest dokuczliwe słowo, czynią to po mistrzowsku.
Można ich zakrzyczeć, można ofiarować obojętność - ale...
To oni - czy starość?
Można wybaczyć, przemilczeć i po raz kolejny pogłaskać ich dłoń.
Tylko kto w tej walce jest silniejszy - komu na dłużej starczy sił?
Czy starość musi nadejść?
Wiem, to idiotyczne pytanie...

5 komentarzy:

INKA pisze...

Miro,Moja Droga,powiem tak : ja znam to z a własnego życia...podziwiam w Tobie właśnie,tę niepewność :-)
To straszne ...ale starość jest egoistyczna i bardzo zaborcza...większość seniorów uważa że od młodszych wiekiem należy się dosłownie wszystko (bo oni mają jeszcze czas....i się jeszcze ...nażyją !).
"strzelanie precyzyjne" - 100% racji...doświadczyłam :-)
Pozostaję z wielkim szacunkiem i podziwem
Serdecznie pozdrawiam INKA

Mira pisze...

Zawstydzasz mnie Inko... - nie kokietuję...
Dziekuję bardzo za tyle ciepłych słów - to bardzo miłe! Wzruszyłaś mnie prawdziwie...

Niepewność - hmmm, to fakt, stale noszę w sobie sprzeczności i mnóstwo pytań...
Odpowiedzi nie zawsze są oczywiste, pozostają marginesy na "dopisek", który podpowiada życie.

A starość - o tej można by elaboraty. Egoistyczna w sposób niepojęty, zaborcza i taka zazwyczaj smutna...
Ale jak potrafi zatruć środowisko, które z godnością stara się ją akceptować! - Sama wiesz najlepiej!
Chciałoby się czasem powiedzieć -"precz z moich oczu!" - a jednak sumienie nie pozwala...
Wiem Inko, że Ty czujesz ten smak i Twoja skóra garbowana jest doświadczeniem. Ale co nas nie zabije, to wiesz - ponoć powinno nas wzmocnić ;)
Czasem powątpiewam w tę mądrość.

Posyłam Ci pozdrowienia i raz jeszcze dziękuję za tak piękne słowa :) -Mira

INKA pisze...

Miro,zasłużyłaś na wszystkie miłe słowa :-)

Jest taki wiersz Jana Wołka pt :

"Piosenka o starych ludziach"

Starzy ludzie przedmiotów mają coraz więcej
W starych domach starzeją się schody
Stare dłonie z mozołem wyświechtują poręcze
I łamie w krzyżach stare stropy.

Już ku tamtej stronie złamani jak żuraw
Szarą derką ścieli im się ziemia
Starzy ludzie bez lęku wśród klepsydr na murach
Szukają własnego imienia.

Tak na przekór trochę,trochę na nadzieję
W ceracianej okładce noszą jakąś zmarłą
Piszą swoje nazwiska na krzesłach w kościele
Starzy ludzie między Bogiem a prawdą.

A jeszcze błyszczy im świat
Jak wota pod pańskim krzyżem
I jeszcze w głowie wiatr
Piłsudscy,Narutowicze
I jeszcze "Zachęta" i"Rytm"
I "Haberbusch" i secesja.

I jakoś nie wierzy nikt
Że to ostatnia procesja.

Starzy ludzie obnoszą chorągwie kościelne
Pod którymi już nikt nie walczy
Stare buty skrzypią w marszrutach niedzielnych
Skąd powroty już tylko na tarczy
I w krzyżu łamie,coraz ciężej iść
I każda droga krzyżowa
W końcu Pan Bóg dźwigał krzyż
A oni i krzyż i Boga..

Serdecznie pozdrawiam....wiersz smutny ale taka jest starość....
INKA

Anonimowy pisze...

Miłe Panie,życie jest cudem ale nie starość... ta niedołężna i ta bardzo smutna. Życie jest cudem a przecież zyjemy ...z najsurowszym wyrokiem czyli jesteśmy skazańcami.
To wszystko jest komiczno-tragiczne
bo się śmiejemy i placzemy na przemian. I tak kochamy to życie a przecież wkrótce miniemy bez powrotu.
Kochane - wypada nie myśleć i ..to czerwone wino na pociechę popijać,Twoje podawane wiersze Inko czytać i cieszyć się chwilą w cieniu drzewa czy w wygodnym fotelu z dobrą muzyką i książką.Prawdziwie cieszyć się tymi chwilami szczęśliwie przezytymi. Tylko szkoda,że tak ten czas pędzi ..ku tej nieszczęsnej starości.Ale bywa,że się obywa bez niej... i też żle...
Najserdeczniej pozdrawiam.
N.

Anonimowy pisze...

taaa, podobno tylko najglupsi i najmadrzejsi sa niezmienni. Jakos nie kojarze starosci z niemoca i lekiem - wrecz przeciwnie.