ZAPAMIĘTAJ!
PRÓBUJĄC ZABIĆ MOJE DEMONY
MOŻESZ ZABIĆ TAKŻE ANIOŁY!




27 sty 2009

MYŚLI... PO LIFTINGU

W styczniu zmienia się nie tylko data.
Często chcemy zmienić "coś" na "coś" innego w swoim życiu - pracę, mieszkanie, wygląd, swoje naganne maniery
i przyzwyczajenia - stąd te noworoczne postanowienia
[najczęściej niedotrzymane]
To czas na zmiany.
Ja, postanowiłam wpuścić trochę powietrza, nieco światła, dynamiki i więcej zmysłów do mojego, blogowego świata, o który postanowiłam dbać - a zaniedbałam, który postanowiłam porzucić -a powróciłam, który traktuję po macoszemu, a przecież to moje sieciowe dziecko.
Stale może być odskocznią od codzienności i szeptem... moich myśli.
Zatem po liftingu, w nowo przywdzianej szacie - niech żyje!


2 komentarze:

zoja pisze...

Witaj Miro!
Widzę,że postanowienia Noworoczne wprowadzasz tanecznym krokiem.:-)
Piękne!
Sama już nie wiem ,pod którym zostawić myśli?!:-)

Od rana dziś biegam po kuchni,chyba mniej tanecznie;-)...i szykuję mojej "biduli" małe zaopatrzenie ,bo jak znam życie to nie ma czasu zjeść,nie mówiąc, żeby coś sobie naszykować.Jutro ma egzamin z genetyki...brrr!
Miro,trzymaj kciuki!

Napisz co z Twoim zdrowiem...zaczynam się martwić,bo widzę,że choroba przeciąga się!

Mocne uściski!
zoja.

Mira pisze...

Droga Zoju!
Witaj w odnowionych progach! Uważaj!!! Świeżo malowane! ;)
Dobra, koniec głupawy...
Już do Twych słów się poważnie ustosunkowuje - hmm, jakie to fajne słowo, takie dwuznaczne...
- ups!
Ale miałam poważnie.
Zaczęło się banalnie, przeziębieniem. A potem mały "suvenirek" w postaci zapalenia ucha, ot - taka sobie milutka dolegliwość. Teraz i tak już lepiej, początkowo świat wirował mi i nie był to taniec - niestety.
Koniec o uszach, chorobach itp - nie będę o tym prawiła.

Ciekawe jak z tą genetyką... Ale jak my tu trzymamy "palce", to będzie OK! Jak zawsze:)
Daj znać jak poszło!

Ciepłe pozdrowionka - bezvirusowe i oczywiście z zachowaniem wszelkiej higieny! ;)
Pa - Zoju!