ZAPAMIĘTAJ!
PRÓBUJĄC ZABIĆ MOJE DEMONY
MOŻESZ ZABIĆ TAKŻE ANIOŁY!




4 maj 2009

Góry... ukochane

Mieć w uszach szum, strumieni śpiew, a w żyłach roztętnioną krew...




Najbardziej lubię góry jesienią.
Niepowtarzalna feria barw i rozproszenie światła jest wtedy, mistrzostwem świata malowanym przez naturę.
Ale i wiosną różnorodność w odcieniach zieleni także jest urzekająca dla wrażliwego oka.
W niższych pasmach zieleń, ciepło - wysoko wciąż jeszcze śnieg...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ty sobie wędrujesz po górach, a mnie tu rozpacz przygniata :-(
żal...