ZAPAMIĘTAJ!
PRÓBUJĄC ZABIĆ MOJE DEMONY
MOŻESZ ZABIĆ TAKŻE ANIOŁY!




6 paź 2009

Prawda? Owszem, ale za plecami...

Bezgranicznie kocham ludzi, ufam im, jestem przekonana o ich uczciwości...
Tych słów z pewnością nigdy nie napiszę!
Byłoby to ogromne przekłamanie.
Po sytuacjach, jakim ostatnio się przyglądałam zostało we mnie raczej coś na kształt lęku.
Wielu ludzi ma w sobie jakąś bliżej nieokreśloną pasję mszczenia się - choćby słowem, pastwienia nad słabszym, kopania leżącego (czasem to już lincz!)
Manipulując wkładają innym w usta słowa wyrwane z kontekstu, rzucają się do gardeł za własne poglądy - niesłychane ile w nas, Polakach zawziętości!
Tacy jesteśmy? Wiem, nie wszyscy, ale...
Czy to nasze, narodowe kompleksy? Czy zwyczajna ludzka zawiść?
Jak zawsze wiele pytań mam do siebie.
O jednym jestem przekonana - najłatwiej mają ci, którzy nigdy nie zabierają głosu, nie są o nic oskarżani, potępiani, mają czyste konto - ale czy to jest zdrowa postawa?
Myślę, że taka przeźroczystość tożsama jest z nijakością.
Jestem, a jakoby mnie nie było.
Zabierając zaś głos narażeni jesteśmy na nieprzewidziane zwroty akcji, na szczucie naszymi poglądami innych, na przekłamywanie wypowiedzi - jednym słowem na manipulację - obrzydliwą, wstrętną manipulację.
Podłość...
To słowo, które przez ostatnie cztery/pięć dni wlecze się za mną, jak kula u nogi. A dzieje się tak za sprawą tego, co już wiem i czego jeszcze się dowiem(!)
Czy to boli? - Hmm...
Nie, ale jest jak resztki zepsutego jadła - brzydko pachnie feee!
Najbardziej dotyka mnie fakt, że pozujemy na prawych i miłosiernych, na liberalnych i uczciwych, głośno mówimy o prawdzie, domagamy się jej. Jednak nie starcza nam cywilnej odwagi na powiedzenie sobie wprost, że coś nam się nie udało, że popełniliśmy błąd, że zawiniliśmy - tylko "szyjemy" jakieś opinie za plecami, to jest najbardziej
obrzydliwe!
Kiedy na domiar wszystkiego, dopuszczają się takich praktyk ludzie, których choć trochę znamy lub ludzie ze świecznika, którym zaufaliśmy, na których postawiliśmy, którym daliśmy możliwość decyzyjności w państwie - to boli w dwójnasób!
Co dalej? Jaki scenariusz pisze nam rzeczywistość?
Boję się myśleć o wygranej w przyszłych wyborach. Jaka będzie ta nasza przyszłość - ech...
Mam jedynie nadzieję, że nie powtórzy się to, co najgorsze! W myśli - rządy, które przyprawiały nas o palpitacje serca...

3 komentarze:

Marek M. pisze...

Miro,
Po pierwsze - La prunelle - cudo.

A ludzie i mysli. Też mi żal, że czas oddziaływuje na nich. Też chałbym, zeby zawsze tak było tak, a nie za 10 minut było "może".
Niestety - nie żebym to akceptował - ale jako stwierdzeni faktu=rzeczywistości: nie 10 mninut tylko 15 sekund. Life si brutal.
Szukam miejsca na ziemi, najlepiej daleko od... ludzi. Wiem, że to trudne. Jedno obiecuje - nie przestanę próbować i szukąc. Kropka.
M.

Mira pisze...

Witaj Marku w mych progach!

A cóż przywiodło Cię pod ten dach?
Aaa, niech to pytanie pozostanie retoryczne.

Szukasz... Z dala od ludzi?
To ciekawe.
Brzmisz, jak Człowiek wielce zawiedziony.
Nie ustawaj zatem w swych poszukiwaniach - kto wie, ile jeszcze drogi przed Tobą...
Bywaj zdrów! -Mira

Anonimowy pisze...

obrzydliwe!
za to też Cię kocham!