ZAPAMIĘTAJ!
PRÓBUJĄC ZABIĆ MOJE DEMONY
MOŻESZ ZABIĆ TAKŻE ANIOŁY!




26 lut 2008

Myśli mkną ku wiośnie...

Pierwsze przebiśniegi, które nie musiały się w tym roku "przebijać" - już zerkają.
Krokusy z majestatem oznajmiają, że jest dostatecznie ciepło, by pokazać się światu.
Pąki na krzewach aż "trzeszczą".
Wiosna idzie?
No, chyba................ :)

3 komentarze:

Mira pisze...

Serdecznie pozdrawiam Ciebie Zoju, i Ciebie Inko!!!
Przepraszam za milczenie i ewentualny brak odpowiedzi, ale mnie nie było [ferie!] - to po pierwsze, po drugie - mam nieco więcej obowiązków, zatem komputer dla przyjemności musi być raczej z doskoku.

Mam nadzieję, że dobrze się macie, że los Wam sprzyja...
Choć czytałam, że Ciebie Inko dopadł ból okrutny - niech prędko mija!!!
A Ty Zoju, już odnalazłaś wszystkich Przodków swego rodu? Drzewo ukończone, czy raczej dopiero w zarysie?
A co najważniejsze - jak Mama?
Wierzę, że OK.

Magdo!
Do Ciebie też tu słówko zostawiam, choć napisałam u Ciebie.
Odezwij się czasem jeśli wolno prosić...

Dla Was Wszystkich pozdrowionka z ciepłych jak na tę porę roku Sudetów.
Choć na narty w wyskoich Karkonoszach, u naszych południowych sąsiadów śnieg znalazłam. U nas stoki bardziej oblodzone niż zaśnieżone, więc niebezpieczne.
Do zobaczenia w sieci -Mira:)

zoja pisze...

Witaj Miro!
Cieszę się ,że już jesteś!:-)
Pewnie wypoczęta i z zapasem sił na ...porządki świąteczne;)Mnie już korcą te szare szyby,ale w tym tygodniu pracuję codziennie i już nie daję rady .Za to po niedzieli mam 3 dni wolne i chyba poszaleję:)))...jak mnie Tu za bardzo nie będzie ciagnęło!Co nie jest wykluczone;)
Dziękuję za pamięć o mamie,ma się całkiem dobrze!Co prawda dzieli nas 40 km,bo mama mieszka z bratem,ale jesteśmy w stałym kontakcie.W sprawie zdrowia jestem dla niej prawie wyrocznią ;)
Co do szukania Przodków,to ktoś zrobił to za mnie!Ja już skorzystałam z gotowego Drzewa i jestem pełna podziwu dla tych Zapalenców,którzy musieli włożyć niemało czasu i trudu ,aby dojść do XVII w :)...jestem Im za to bardzo wdzięczna!!!Ooo...ale się rozpisałam,to chyba z tęsknoty za bratnia duszą:)...Do poczytania!

Pozdrawiam Cię bardzo sredecznie
:)zoja.

Mira pisze...

Miło Cię znów spotkać Zoju!
Cześć!
Fantastycznie, że z Twoją Mamą dobrze. Dobra wiadomość:)
Czy ja jestem wypoczęta i zapasem sił... No, nie wiem. Zmęczona jestem ruchem na świeżym powietrzu - hahaha. Teraz odespałabym te kilka dni ;)
Co do Drzewa - podziw wielki, bo to faktycznie musiały być poszukiwania nie z tej ziemi [XVII w !!!] - imponująca praca. Jednak miło dowiedzieć się czegoś więcej o sobie i swoich krewnych...
A teraz, to już tylko spokojnych dyżurów Ci życzę i prędkiego nadejścia urlopu - wracam do obowiazków, muszę sie jakoś dyscyplinować :)
Aaaa - no i ciekawe jak tam egzamin Twej Córci???

Do rychłego zobaczenia Zoju, trzymaj się, pa pa -Mira
P.S.
Te szare szyby... jakbym je gdzieś widziała... hahaha