ZAPAMIĘTAJ!
PRÓBUJĄC ZABIĆ MOJE DEMONY
MOŻESZ ZABIĆ TAKŻE ANIOŁY!




9 mar 2008

Myśl... o prawdziwym obliczu

Pokazać swoją prawdziwą twarz...
Co to znaczy?
Są tacy, którzy wiedzą doskonale. Wiedzą i nie boją się.
Pojawiają się prawdziwe słowa, prawdziwe gesty, prawdziwe oblicze.
Wsparcie.
Za tym, wszystkim - CZŁOWIEK ...
Jak dobrze, jaka ulga, kiedy prawdziwy!
Wszystkim, którzy kiedykolwiek mnie wsparli, nawet jeśli przez to ubyło im "popularności"- bardzo dziękuję!

17 komentarzy:

Magda pisze...

Smutek, żel... rozgoryczenie?

Po Dniu Kobiet?

Życzę Wam Kobietki Ucztujące:-) całego pięknego roku, nie tylko kilku dni...

Miłego tygodnia, M.

Mira pisze...

Witaj Magdo!
Jak po weekendzie? Udany?

Nie, nie - to nie smutek, ani żal ani też rozgoryczenie.
Po prostu wyraz wdzięczności po kilku doświadczeniach...

Za życzenia dzięki - odwzajemniam je z ogromną mocą i życzę Ci...
- hmm, może czegoś dla serca i nie mam tu na myśli kropli walerianowych;)

Wracam teraz do "zaprzyjoźnianego".
Postanowiłam napisać, jak czuję. Delikatnie, nieuszczypliwie i trzymając jęzor na wodzy.
To moja druga polemika w czasie tego weekendu, a właściwie próba zwrócenia na coś uwagi. Pierwsza to "kulą w płot", bo niczego nie osiągnęłam. Druga zaś, choć poparta delikatnie przez dwie osoby, które czyują podobnie i miały odwagę "tam", o tym powiedzieć - stała się niezrozumiana.
Przykro mi.
Nie uczyniłam chyba niczego, za co możnaby mnie ukarać? ;)
Sądzę, że lepiej milczeć w niektórych miejscach. Już teraz raczej, jestem o tym przekonana.
Chciałam uczciwie, nie za plecami, bo przecież obie wiemy, że niejedna osoba tak czuła... I co wyszło?
Blee!
Dzięki Magdo, że tu jeszcze zajrzałaś...
Pozdrawiam Cię serdecznie - jakaś taka rozkojarzona... -Mira

Magda pisze...

Zajrzałam, a odpowiedź jest "tam"...
I nie czuję, aby była sprzeczna z tym, o czym mówiłyśmy wcześniej...
Choć źródłem naszej wymiany zdań były inne "przypadki".
Odpowiedź, którą znajdziesz, jest o tym co tam konkretnie...
Zobacz, jeśli będziesz miała czas i wolę...
Ciepłe całuski, bo u mnie wiosna!
M.

kaja pisze...

Czesć dziewczyny !Jesli macie ochotę się pośmiac na wieczór to zapraszam na moje stronki ! Buziaki kaja

zoja pisze...

Miro!
Widzę,że napisałaś co czujesz...aż mi głupio ...wczoraj bez dostępu,a dziś cały dzień w pracy ,dopiero teraz czytam i jestem pod wrażenie ...odwagi i jest mi też przykro,bo odbiór był nie taki jak zamierzałaś i... no właśnie
Pozdrawiam Cię jesli jeszcze nie śpisz-zoja.

Mira pisze...

Witam Cię Zoju!

A ja dopiero usiadłam przed moim okienkiem:) Jest po pólnocy...
Nie, nie śpię Zoju.
Dziękuję, że odczytujesz mnie właściwie. Bardzo dziękuję, wszak nie było moim zamiarem to, do czego doszło.
Szukałam Cię wśród rozmówców, nie kryję...
Jednak pomyślałam o dyżurze.
Dreczyło mnie to od dawna, przecież wiesz.
I pękło... ze smrodem dla mnie.
Ale tak naprawdę nie żałuję.
Jednak ciut, ciut mi przykro. Dlaczego ciut?
Bo to przecież tylko net, sieć, zbiór kłamstw, półprawd i prawdy niechcianej - teraz tak to odczytuję. Trudno.
Życzę Ci spokojnej nocy - Ty pewnie już śpisz... -Mira
P.S.
Jak dobrze, że zostawiłaś mi tutaj swoje słowa...! :)

Mira pisze...

P.S.
Zoju, a ból głowy [czytałam Cię u Magdy] i mnie dotknął - OKROPNY!
Strasznie spadało ciśnienie popołudniem i chyba to także przyczyniło się do takowych dolegliwości, nie tylko brak śniadania...
Udanego dnia jutro! -M

zoja pisze...

Miro witaj o poranku!

Fakt,już spałam ale dziś przed nocnym dyżurem straaasznie dużo zaplanowałam!:-)))...może reszta okien ujrzy śliczne promienie słonca ,które zaglądają od rana i takie tam inne zamierzenia przedświąteczne?

Wracając do meritum...czuję dyskomfort ,bo pamiętam Ciebie przy moim wystąpieniu o gaży TL i o dziwo p.J, z którym też nie zawsze się zgadzam, wtedy tak jak teraz zabrał głos...
Może jeszcze kiedyś jak palce nie wytrzymają natłoku myśli...

Udanego dnia Miro i Wszystkim,którzy Tu zerkną
A jeśli znajdę chwilkę przed pracą, to zajrzę!
:-)zoja.

Mira pisze...

O mamo!

Zoju, ale postanowienia... hmy, hmy:)
U mnie też słońce!
Tylko jakiś halny się zrywa, na ten moment jeszcze nieśmiało, ale jak daje znać - znaczy "zduje" ostro!
Co do sprawy...
Sądzę, że nie ma po co do niej wracać.
Przestań Zoju - jaki dyskomfort, nie ma o czym mówić.
Szczerze - to nawet mi się nie chce, bo... moje palce często nie wytrzymują... ;)
A może to właśnie błąd, bo trzeba się uczyć powściągliwości.
Od dziś się uczę...:)))

Jednak jedno jeszcze dodam, że cieszę się z wczorajszego głosu Pana Jas'a, który dla mnie ma stale interesujące wypowiedzi [dla mnie! - podkreślam] i chyba blisko mi do Niego poglądowo.
W moim odczuciu to miły Pan, tak mądrze zdystansowany do rzeczywistości, nawet emocje "czuć" u Niego wystudzone - widzę tę Jego ogładę.
Może to z racji wieku?!
Chyba od tego Pana będę się uczyć...

Niech Ci wtorek mija przyjemnie
i do miłego Zoju!
Dzięki - Mira :)

Dziewczyny!
Jeśli tu zerkniecie, to dla Was też wielki :))) pa! -M

Magda pisze...

A jednak rozgoryczenie... "... ze smrodem dla mnie", piszesz?
Jeśli się przyczyniłam - przepraszam...
Lepiej widać zrobię, jeśli zniknę...

Ślę uśmiech w stronę zamku Bolka I Surowego i pewnej Puszczy ze źródełkiem... :-)
Także dla Waszych Dziewczyn!
M.

Magda pisze...

PS. Zoju, masz i u mnie słowo... :-)

Mira pisze...

Magdo, za wszelką cenę chcesz mi to rozgoryczenie wmówić...:)
Nie, nie czuję się rozgoryczona,
zniesmaczona może trochę i owszem.
Dlaczego niby rozgoryczenie?
Bo nie miałam poklasku po swojej wypowiedzi?
Nie oczekiwałam go.
Choć powiem, że ucieszyły mnie ogromnie zdania Pana Jas'a i Zgredzi - były w podobnym tonie i dotyczyły istoty sprawy.

Nie masz pojęcia jaka poczułam się lekka, kiedy tam właśnie powiedziałam, co myślę. Przecież wiesz jak się miotałam.
A Ty Magdo... nie przyczyniłaś się do niczego złego. Po prostu powiedziałaś swoje zdanie i tyle.
Chociaż zdawało mi się wcześniej, że odczucia mamy podobne, że widzimy zachodzące zmiany w stylu prowadzenia tam rozmów i przez czytelników i przez Gospodarza. Zdawało mi się, że nawet Inka kiedyś o tym u Ciebie wspomniała... Ale może mi się tylko zdawało.
Był też moment, kiedy inni poczuli się tam dotknięci, po kątach szemrano i nikt nie miał odwagi wprost powiedzieć Panu Jackowi, że postapił - delikatnie mówiąc brzydko.
No, Nie-Istotna zawalczyła z dumą -przepięknie.
A w pewnym przypadku [z odesłaniem do psychiatry...] - mnie wtedy zmroziło...
A teraz znów i to nie po raz pierwszy, ten zwrot Gospodarza.
Może - jak starałaś się powiedzieć to tylko figura retoryczna - ja widzę to inaczej.
Pozwól.
Jak czułby się ktoś odwiedzajacy Cię - bloggowo, gdybyś napisała na dzień dobry: Miło mi z wami pogadać, ale kto z Was nie odwiedził Książa jest upośledzony w kwestii kultury.
O, masz. Niby nic, taka metafora, ale miło się nie robi czytelnikom.
Zgódź się, że jedni pozwalają sobie na więcej, bo to Pan z telewizorka, a dla innych jest to Człowiek, który coś przekazuje istotnego, tylko także się gubi i popełnia błedy, nietakty, uchybia ludziom.
Przepraszam, ale tak to postrzegam i jeszcze kilka drobiazgów związanych z PR, ale nie bedę się już rozwodzić nad tym.

I broń Boże - nie mam do Ciebie Magdo żadnego żalu, czy czegoś w podobie.
A dlaczego teraz Ty chcesz znikać?
Co jakiś czas natrętnie to u nas powraca - zauważyłaś?:) To symptomatyczne dla nas?
Nie wygłupiaj się, nigdzie nie znikaj.
Jest ciekawie, jemy tę sól z beczki i wciąż się poznajemy, ile jeszcze słów upłynie... ho, ho.
- Bo czymże jest rok w stosunku do wieczności...;)
Na jedno tylko pozwolę sobie jeszcze zwrócić uwagę, kiedy toczyła się "owa" rozmowa, w pewnej chwili pojawił się tam "kwiatek", który mnie rozłożył na łopatki - ale ze śmiechu. [mam nadzieję, że się domyślisz]
Przyczyniłam się w pewnym sensie do możliwości nadstawienia bohaterskiej piersi za Gospodarza, nie ważne - czy wypowiedź ta miała jakikolwiek sens i związek ze sprawą, którą poruszyłam - ale zbrzmiała, jak hasło wykrzykiwane kiedyś w radzieckich filmach, gdzie żołnierz z granatem w zębach biegł na oślep i wrzeszczał "za rodinu!"
Na oślep pędzą też ćmy do swiatła -czasem do świecy i wiesz jaki jest ich koniec...
To żenujące, ale ma miejsce...

Przesłany uśmiech przyjęty zostaje z przyjemnością. I odsyłam jeszcze szerszy!
Przepraszam za elaborat, ale wena też nie śpi :)
Za godzinę wyjeżdzam służbowo, zatem nie ma sensu kłaść się i rozespać oko. Buszuję więc tu.

Pozdrawiam Cię, życzę spokojnych snów i DO ZOBACZENIA w tej zakręconej sieci, którą zaczynam brać bardziej na luzik! -Mira

Magda pisze...

Hmmm, skoro tak twierdzisz... :-) A jednak pisałaś wcześniej, że z respektem, rezerwą do sieci... Teraz piszesz o sieci kłamstw, półprawd i prawdy niechcianej...

To Ty mnie, Miro, wywołałaś do odpowiedzi, nawiązując do rozmów, które nie tam się toczyły. Stąd odpowiedź pojawiła się właśnie tam.
Nadstawianie piersi? Na szczęście nie o mnie Wieszcz pisał "dziewica-bohater" ;-)))

Ten zwrot, nie pojawił się po raz pierwszy w tej publicystyce.
Dowody? Proszę:

http://palasinski.blog.onet.pl/2,ID141166670,index.html

http://palasinski.blog.onet.pl/2,ID144999135,index.html

Inne reakcje...

Ta papryczka to chyba "peperoncini" :-)))

Może się odezwiesz, po powrocie z służbowej podróży :-)

M.

Anonimowy pisze...

smutne jest to, ze kon zawinil, a koze powiesili.
Takim oto sposobem nowa jakosc okpila ponownie sprawiedliwosc.
Sadze, ze prawdziwe oblicze moze byc tez zaklamane, a w takim przypadku "slowa i gesty" atrybutu prawdy juz nie posiadaja.
Nieprawda jest takze twierdzenie iz " myslenie nie boli".

Magda pisze...

Może... wróciłaś?

M.

zoja pisze...

Miro!
Cieszę się ,że już wróciłaś!Pewnie Ty mniej,bo pogoda u nas niedługo będzie przypominać Święta ale ...grudniowe!Brr...

Posyłam całuski i do Miłego!
:-)
zoja.

Mira pisze...

Cześć Zoju! :)))

To prawda, nie cieszy mnie ten powrót - tzn. Trochę tak - trochę na wspak:)
Fajnie, bo z rodzinką, mniej fajnie tyyyle pracy i ten stan politycznej klęski...

Nie tylko aura mnie tu zniesmacza.
Toż to szok polityczny, kompromitacja dla Ojczyzny. A i tak z tym zdaniem o naszej polityce wewnętrznej wesoło w Europie nie jest...
I to prezydent, zamiast jakoś się
"pokazać", wreszcie stać się prezydentem to... sama wiesz co:)

Życzę Ci spokojnych snów, tez ślę buziaki i czekam rychłej rozmowy - Mira