Witam! No,widoki miałaś przepiękne! Co tam taka burza! Zerknęłam z ciekawości czy Ktoś Tu jest i ...miła niespodzianka:-)
Właśnie wróciła moja Agata i z wielkim przejęciem opowiada wrażenia z Zielonej Szkoły. Największe wrażenie to chyba ...Kaplica Czaszek w Czermnej i wypad do Pragi... Jak skończy to jeszcze Tu zerknę;-)
Zoju, Moja Droga :) I mnie jest miło znów Cię spotkać!
Obawiałam się - powiem szczerze, że już tu nie zerkasz... Bo i ja coraz rzadziej. Przerwy w zamieszczaniu postów są coraz dłuższe, ale chyba dlatego, że teraz aura bardziej sprzyjająca wyjściom, niż przesiadywaniu przed monitorem [wystarczy w pracy!]
A burza... fajna była, tylko pioruny waliły w jezioro - bałam się ;)
Twoja Agata była w moich stronach :) Kaplica w Czermnej nawet na dorosłych robi wrażenie... Hmmm, powiem niezapomniane - to niezwykłe miejsce, budzące mieszane uczucia. Bywa, że co wrażliwsi rezygnują z tego punktu wycieczki, bo mają niesmak na samą myśl o wiadomym...
A Praga - przepiękna, nie wiem czy miałas okazję odwiedzić stolicę "Pepiczków" , jeśli nie to polecam gorąco [mądrala jestem, bo mam blisko] Bliżej mi do Pragi, niż do Warszawy :)
Moja Magda na Zieloną Szkołę jedzie z 25/26 maja na 10 dni, nad morze. Już trzeci raz z rzędu zabierają nam dzieci tuż przed naszym najpiękniejszym świętem :( - mówię o Dniu Matki - ma się rozumieć! Magda robi mi je wtedy ze dwa dni wcześniej... Też fajnie:)
Pozdrawiam Cię Zoju najserdeczniej i ślę buziaki! Do zobaczenia -Mira
Komunia, Rodzinka, czas napięty, bo pobyt jak zawsze zbyt krótki i notoryczne niewyspanie, bo "nocne Polaków rozmowy" ;) - jeśli to nazwać odpoczynkiem (?) Ale sobie w pracy odpoczęłam - hahaha!!! Jak Twoje samopoczucie, lepiej? Wierzę, że tak- może słońce pobudzi do działania uśpione przez zimę pokłady lepszego nastroju...
Pozdrawiam Cię cieplutko, jeszcze z mazurskim zapachem jezior -Mira
Miro,Moja Droga ...tak wiem !:-) Może jestem nieco nudna ...ale do tych zdjęć (a są przepiękne!) mam wiersz...jak myślisz? Czyj ? Zgadłaś...:-)) to J.Tuwim...wiersz pt "Sitowie" :
Wonna mięta nad wodą pachniała, kołysały się kępki sitowia, brzask różowiał i woda wiała, wiew sitowie i miętę owiał.
Nie wiedziałem wtedy,że te zioła bedą w wierszach słowami po latach i że kwiaty z daleka po imieniu przywołam, zamiast leżeć zwyczajnie nad wodą na kwiatach..
Nie wiedziałem,że się będę tak męczył, słów szukając dla żywego świata, nie wiedziałem,że gdy się tak nad wodą klęczy, to potem trzeba cierpieć długie lata.
Wiedziałem tylko,że w sitowiu są prężne,wiotkie i długie włókienka, że z nich splotę siatkę leciutką i cienką, którą nic nie będę łowił.
Boże dobry moich lat chłopięcych, moich jasnych świtów Boże święty! Czy już w życiu nie będzie więcej pachnącej nad stawem mięty?
Czy to już tak zawsze ze wszystkiego będę słowa wyrywał w rozpaczy, i sitowia, sitowia zwyczajnego nigdy już zwyczajnie nie zobaczę ?
Bardzo serdecznie pozdrawiam ! Miro-jeszcze raz ...dzięki ! :-))) Zoju,dla Ciebie specjalny uśmiech:-)))))))))))))))
Zerknęłam ale tylko na chwile...już "lecę" spać,bo rano do pracy;-) Faktycznie mniej zaglądam,bo mam działkę i troszkę roboty,ale staram się, staram;-) Miro tak czułam,że to Kłodzko to gdzieś blisko:-)...
Dziekuję Wam za uśmiechy i też ślę jak największy:-))))))))))))
Dziękuję za strofy... Faktycznie znaleźć "słowa odpowiednie dla żywego swiata", by oddać tę naturę, przypisane są tylko poetom :) A Ten - potrafi to ponad wszelką watpliwość! Nie pamiętam, czy wcześniej już to napisałam, ale obecnie, kiedy gdzieś, coś - o Tuwimie - to natychmiast kojarzy mi się z Tobą :)
Nie, nie jesteś wcale nudna!!! Pisz. Pisz swoje słowa, zostawiaj proszę wiersze - jakoś tak z poezją milej sercu.
A co do wiadomego - miłe to, przesympatyczne i jakby świat się skurczył. Nagle stało się bliżej do Człowieka. Bo tu, jedynie - a może "aż" SŁOWA... W końcu to ONE nas łączą od długiego już czasu... Życie zaskakująco nas obdarowuje dobrymi i złymi doświadczeniami, życzę Ci z całego serca, aby tych pierwszych było znacznie więcej!
Wraz z serdecznym uśmiechem łączę ciepłe pozdrowienia - do miłego... -Mira
Tak, do Kłodzka jakaś godzinka... no, może z hakiem ;) Ale blisko. Do pracy :( - hmmm, a tu piękne słońce woła nas na spacer! Może nadrobisz w niedzielę - zatem miłego obcowania na łonie... natury - oczywiście!!! ;) Buziaki -Mira
Mirosfera Kopiowanie i wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione (USTAWA z dnia 4/02/1994 o prawie autorskim i prawach pokrewnych) Read more:mroczna-mira.blogspot.com
Cóż powiedzieć... fajna babeczka!
Choć, bardziej na ostro...
- niepokorna, pogmatwana.
Nieprędko ufam, nie można mnie mieć na własność, nie daję się oswoić, nie jadam z ręki... Noo, chyba, że cukier nocą ;)
KONTAKT --- nr gg 13703933
adres e-mail: mirax77wp.pl
"Mówić mało i źle jest nieszczęściem prostaków; mówić wiele i źle jest zuchwalstwem głupców; mówić wiele i dobrze jest szczęściem dowcipnych; mówić mało i dobrze jest roztropnością mądrych." ~ Karol Kazimierz Kurpiński Warto się tego trzymać...
Carlos Saura
Nie tylko wybitna reżyseria, ale jest w Nim muzyka. Udowadnia to swoją twórczością, gdzie w roli głównej obsadza namiętności, taniec i ogromną pasję życia. Koneser artyzmu. Esteta. Filmy, którymi mnie uwiódł i zauroczył to między innymi: " Flamenco" , "Tango", " Krwawe gody", " Czarodziejska miłość " i wreszcie "Salomé" .
Woody Allen i wszystko jasne!
Wszystko, czego tknął obróciło się w złoto... To mój ulubiony reżyser, a przy tym fantastyczny aktor, niebanalny muzyk i fascynujący człowiek. Szokuje, zaskakuje, zadziwia, irytuje, żyje szybko... Przy tym nazwisku nie jestem obiektywna ;), każdy film jest dla mnie perełką. Ale pośród nich mam ulubione: "Klątwa skorpiona", "Celebrity", "Słodki drań","Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o seksie, ale baliście się zapytać", "Hannah i jej siostry"...
UKOCHANE MIEJSCA Z DUSZĄ...
kto był, ten wie :)
pw
szdw
sz
wiele ciepłych wspomnień...
ps
ps
hram
hbar
hbar
htan
hmon
ul.h
mplu
mpł
mpkn
mpk2
mpwe
ppwe
mpsc
ppmmsc
pp
pp
pp widok
pp ce
Paris, Paris
ppmr
eg
eg
Anthony Hopkins zwyczajnie - testosteron!
Aktorstwo z najwyższej półki! Profesjonalizm i precyzja w każdym calu - czy wciela się w kamerdynera, czy w psychopatycznego mordercę - wierzę Mu, że właśnie nim jest.
WYKSZTAŁCIUCHY GÓRĄ!
Zawsze dobrze podeprzeć się fachową literaturą...
nieoczekiwana zmiana miejsc?
No, a gdyby tak... Jakbyśmy się czuli?
SERCE...
najczęściej: albo masz rozdarte, albo pęka ci z bólu, albo bywa złamane, albo robisz w nim porządek po kimś, kto w nim przestał gościć, albo marzysz, by zaczęło mocniej bić - pomimo wszystkich "albo", staraj się je mieć dla innych -Mira
Słów nie nakreślisz pomadką...
Nie tylko barwa ust jest ważna, ale sens, treść, smak słów, które obrysowujesz każdego dnia, ulubioną szminką. -Mira
9 komentarzy:
Witam!
No,widoki miałaś przepiękne!
Co tam taka burza!
Zerknęłam z ciekawości czy Ktoś Tu jest i ...miła niespodzianka:-)
Właśnie wróciła moja Agata i z wielkim przejęciem opowiada wrażenia z Zielonej Szkoły.
Największe wrażenie to chyba ...Kaplica Czaszek w Czermnej i wypad do Pragi...
Jak skończy to jeszcze Tu zerknę;-)
Serdeczności-zoja.
Witaj Miro ! Już myślałm ,że Cię ' wcięło " gdzieś na dobre:)Piękne zdjęcia , uwielbiam wodę!Mam nadzieję ,że wypoczęłaś?
Pozdrawiam kaja
PS Zoju ogromny :))) dla Ciebie ! kaja
Zoju, Moja Droga :)
I mnie jest miło znów Cię spotkać!
Obawiałam się - powiem szczerze, że już tu nie zerkasz...
Bo i ja coraz rzadziej.
Przerwy w zamieszczaniu postów są coraz dłuższe, ale chyba dlatego, że teraz aura bardziej sprzyjająca wyjściom, niż przesiadywaniu przed monitorem [wystarczy w pracy!]
A burza... fajna była, tylko pioruny waliły w jezioro - bałam się ;)
Twoja Agata była w moich stronach :)
Kaplica w Czermnej nawet na dorosłych robi wrażenie...
Hmmm, powiem niezapomniane - to niezwykłe miejsce, budzące mieszane uczucia. Bywa, że co wrażliwsi rezygnują z tego punktu wycieczki, bo mają niesmak na samą myśl o wiadomym...
A Praga - przepiękna, nie wiem czy miałas okazję odwiedzić stolicę "Pepiczków" , jeśli nie to polecam gorąco [mądrala jestem, bo mam blisko]
Bliżej mi do Pragi, niż do Warszawy :)
Moja Magda na Zieloną Szkołę
jedzie z 25/26 maja na 10 dni, nad morze.
Już trzeci raz z rzędu zabierają nam dzieci tuż przed naszym najpiękniejszym świętem :(
- mówię o Dniu Matki - ma się rozumieć!
Magda robi mi je wtedy ze dwa dni wcześniej... Też fajnie:)
Pozdrawiam Cię Zoju najserdeczniej i ślę buziaki!
Do zobaczenia -Mira
Ha!
Kaju, odpoczęłam - taaa...
Witam Cię po długim niewidzeniu :)
Komunia, Rodzinka, czas napięty, bo pobyt jak zawsze zbyt krótki i notoryczne niewyspanie, bo "nocne Polaków rozmowy" ;) - jeśli to nazwać odpoczynkiem (?)
Ale sobie w pracy odpoczęłam - hahaha!!!
Jak Twoje samopoczucie, lepiej?
Wierzę, że tak- może słońce pobudzi do działania uśpione przez zimę pokłady lepszego nastroju...
Pozdrawiam Cię cieplutko, jeszcze z mazurskim zapachem jezior -Mira
Miro,Moja Droga ...tak wiem !:-)
Może jestem nieco nudna ...ale do tych zdjęć (a są przepiękne!) mam wiersz...jak myślisz? Czyj ?
Zgadłaś...:-)) to J.Tuwim...wiersz pt "Sitowie" :
Wonna mięta nad wodą pachniała,
kołysały się kępki sitowia,
brzask różowiał i woda wiała,
wiew sitowie i miętę owiał.
Nie wiedziałem wtedy,że te zioła
bedą w wierszach słowami po latach
i że kwiaty z daleka po imieniu przywołam,
zamiast leżeć zwyczajnie nad wodą na kwiatach..
Nie wiedziałem,że się będę tak męczył,
słów szukając dla żywego świata,
nie wiedziałem,że gdy się tak nad wodą klęczy,
to potem trzeba cierpieć długie lata.
Wiedziałem tylko,że w sitowiu
są prężne,wiotkie i długie włókienka,
że z nich splotę siatkę leciutką i cienką,
którą nic nie będę łowił.
Boże dobry moich lat chłopięcych,
moich jasnych świtów Boże święty!
Czy już w życiu nie będzie więcej
pachnącej nad stawem mięty?
Czy to już tak zawsze ze wszystkiego
będę słowa wyrywał w rozpaczy,
i sitowia, sitowia zwyczajnego
nigdy już zwyczajnie nie zobaczę ?
Bardzo serdecznie pozdrawiam !
Miro-jeszcze raz ...dzięki ! :-)))
Zoju,dla Ciebie specjalny uśmiech:-)))))))))))))))
INKA
Hej!
Zerknęłam ale tylko na chwile...już "lecę" spać,bo rano do pracy;-)
Faktycznie mniej zaglądam,bo mam działkę i troszkę roboty,ale staram się, staram;-)
Miro tak czułam,że to Kłodzko to gdzieś blisko:-)...
Dziekuję Wam za uśmiechy i też ślę jak największy:-))))))))))))
zoja:-)
Witaj Inko!
Dziękuję za strofy...
Faktycznie znaleźć "słowa odpowiednie dla żywego swiata", by oddać tę naturę, przypisane są tylko poetom :)
A Ten - potrafi to ponad wszelką watpliwość!
Nie pamiętam, czy wcześniej już to napisałam, ale obecnie, kiedy gdzieś, coś - o Tuwimie - to natychmiast kojarzy mi się z Tobą :)
Nie, nie jesteś wcale nudna!!!
Pisz.
Pisz swoje słowa, zostawiaj proszę wiersze - jakoś tak z poezją milej sercu.
A co do wiadomego - miłe to, przesympatyczne i jakby świat się skurczył. Nagle stało się bliżej do Człowieka. Bo tu, jedynie - a może "aż" SŁOWA...
W końcu to ONE nas łączą od długiego już czasu...
Życie zaskakująco nas obdarowuje dobrymi i złymi doświadczeniami, życzę Ci z całego serca, aby tych pierwszych było znacznie więcej!
Wraz z serdecznym uśmiechem łączę ciepłe pozdrowienia - do miłego... -Mira
Zoju!
Tak, do Kłodzka jakaś godzinka... no, może z hakiem ;)
Ale blisko.
Do pracy :( - hmmm, a tu piękne słońce woła nas na spacer!
Może nadrobisz w niedzielę - zatem miłego obcowania na łonie... natury - oczywiście!!! ;)
Buziaki -Mira
Prześlij komentarz