Taki zwykły dzień. Nie mówię, że nie. Nie przywiązuję [niby] wagi do dat - taaa, akurat.
Mówię jedno, a w głowie to drugugie.
PIĄTEK 13 !!!
Ależ banał, a jednak nie.
Dziś w tej windzie - matko, aż mnie poniosło, dobrze, że potrafię trzymać jęzor za zębami - czasem ;) Żeby w pracy gadać o pracy! Co za pomysł i to jeszcze w windzie.
Potem ta kawa, wylała się - ale na co?! Sic!
Nerwy - i telefon, że trzeba jutro stanąć do walki... No - Nie!
Następna kawa - tym razem się nie wylała. Miała mnie czule wprawić w dobry nastrój. Niedoczekanie, przecież wszystko szłoooo.......... tak jakoś, jakby to mole żarły!
Jednak nie do wszystkiego można się przystosować. Właściwie, to dobrze, bo nie toniesz w tłumie. Wolna chwila, zerkam tu, do komentarzy ku odpuszczeniu źrenicom - i co? Jakieś Anonimy [albo jeden Anonim] w piątek 13 - chcą, bym coś komentowała, zupełnie "od czapy".
Popołudnie szarobure.
"Całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę..." - drugą w zasadzie, bo pierwszej prawie nie było... Lepiej może prozak? [prozac - jak kto woli!] Prozak - tabletka szczęścia.
Eee, wybieram kawę.
I...
JUTRO WALENTYNKI!
P.S.
W Ząbkach pod Warszawą - a miejscowość ta silnie zalesiona - jest sobie szkoła, mieszkają ludzie... Dziś zaatakował tam dzik! Straszne zwierze, potrafi być groźne. Ale ja nie o tym.
Pewien dziennikarz z mojej ulubionej stacji, podczas połączenia studia z korespondentem w terenie, zapytał: "a skąd tam wziął się ten dzik?!" Hmm, faktycznie trudno powiedzieć, skoro wokół same lasy... Może były jakieś zrzuty i dzik spadochroniarz pobłądził... ;p
13 lut 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Tej kawy chętnie z Tobą się napiję.
Jaką preferujesz? Jak Cię "znam" to espresso, czarne i mocne, jak mroczna Ty! Ale mroczne pewnie są tylko zakamarki, reszta to muzyka, co ją tu słychać, ona w Tobie i humor. Myślisz o bliźnich, pomyśl o mnie :-)
Co nam tam jakiś 13 piątek.
Anonimowego minimalistę zaprosimy do stolika :-p
A dziki przecież rosną na drzewach, więc spadł i się poturlał ;-)
Miro!
Przemknęłam wczoraj niedaleko Warszawy nawet dwukrotnie,ale dzika nie zauważyłam ;-)...mam nadzieję,że okolicznych lasów wycinać nie będą!:-)))
Dopiero dziś zauważyłam skutki zacinania się mojego komputera przy poprzednim wpisie...nie mogę tego drugiego wpisu usunąć:-(...ot złośliwość rzeczy martwych!
Widzę Miro,że jesteś inwigilowana,a ilość anonimowych rośnie!
A skoro dziś Walentego...to ja biegnę do kuchni,zaplanowałam serniczek na zimno.Co powiesz na espresso ok. 17? :-)
Pozdrawiam cieplo-zoja.
Witam Gości! :)
Miły dziś dzień - zwłaszcza po takim przeklinanym przez większość-piątku.
Zoju, fakt nieco narozrabiałaś ;),
początkowo zastanawiałam się dlaczego komenty mi się nie wyświetlają, ale... później je znalazłam- duuużo niżej :) Ale co tam!
Inwigilacja... hmm(?) :)
Kawka - postaram się, ale - nie wiem, jak dzień się potoczy ;)
A tym serniczkiem kusisz...
Ja też Ci ślę ciepłe uściski Zoju, tyle, że przysypane śniegiem, bo jest go u nas tyyyyyyyleeeee! I wciąż sypie!
Taa, przecież ferie minęły...
Anonimowi 1 i 2 - pozdrawiam Was! ;)
udanego dnia! -M
Prześlij komentarz