ZAPAMIĘTAJ!
PRÓBUJĄC ZABIĆ MOJE DEMONY
MOŻESZ ZABIĆ TAKŻE ANIOŁY!




17 gru 2010

Niech świat się na mnie...

Niech świat się na mnie nie złości. Nie obraża.
W zasadzie dlaczego nie miałby mi wszystkiego wybaczyć?
Chociaż przed świętami, kiedy powinno się kipieć miłością do bliźniego - ja przekornie rozbudziłam w sobie jakiś gorzki smak antypatii. Delikatnie to ujęłam. To nie antypatia, to rodzaj wstrętu - może jeszcze nie nienawiści. Ale jestem na krawędzi...
Wybrankiem tego nieokiełznanego uczucia jest - poseł.
Hmm... Jeden poseł + kilku jego kolegów. Bez nazwisk.
Starczy powiedzieć - poseł DZIADOWSKI jest, jemu wolno tak mówić, a mnie nie? Dokuczył mi jego występ w TV tak bardzo, że mnie ta złość trzyma! Mdli mnie na jego widok i na widok kilku innych, przedziwnych, bezbarwnych twarzy. Z ustami pełnymi obrzydliwych słów. Mówiących o innych z taką pogardą, że aż ciarki chodzą po plecach.
Elity polityczne? Dawno wytarty, zeszmacony slogan. Nieaktualne określenie. Archaizm.
A niby wystarczyłoby trochę dobrej woli - tu, na ziemi. Między takimi ludźmi, jakimi jesteśmy.
Skoro jednak przykład idzie z góry... A w górze zło. W nas budzą się wstrętne uczucia, których trudno się pozbyć.
Wstyd mi przed sobą. Ale niech świat się na mnie nie złości...

Brak komentarzy: